PROSZĘ - nie kopiuj !

Protected by Copyscape Online Plagiarism Check

poniedziałek, 31 października 2011

Trick or Treat?!




... Happy Halloween :]


*   *   *

Ten długi weekend halloweenowey jest w tym roku dla mnie intensywnie pracowity i niesamowicie się cieszę, że jest taki długi i jeszcze trwa! ;)) Oto maleńka próbka :)


... a zatem uciekam i życzę wszystkim udanego halloweenowego wieczoru :)

no i śpijcie moooocnoooooo!!!!!! 
buuuuaaaahahahahaha :]]]]]

...pozdrawiam, śmiejąc się złowieszczoooo!!! :]

Mariola


______________________________

wtorek, 25 października 2011

VINTAGE BIRD CAGE

Zamiar był taki, że miało być inaczej...
W innej formie, w innym kształcie, w innej kolorystyce, ale fatum troszkę poprzeszkadzało i z zamiarem, na chwilę obecną, się obeszłam. Jednak, by nie poddać się apatii nicnierobienia, stworzyć coś musiałam, bardziej z potrzeby serca aniżeli w celach wyższych.


I oto powstało serce, z jednym z moich ulubionych motywów - klatki dla ptaków, która nadała całej pracy tytułowego klimatu vintage. Ale są też piękne kwiaty, nieregularne kolorystycznie tło, gdzieś 'ubrudzone', gdzieś poprzecierane, a gdzieniegdzie na krawędziach wręcz mocno 'obdarte'.




Serduszko zawiśnie na sznurku, takim naturalnym, strzępiącym się, pasującym mi do całości. Zapewne zagości wśród książek, powieszone na regale lub po prostu oparte o któryś stosik, czekający na przeczytanie...



Bardzo się cieszę, że je zrobiłam i bardzo mi się podoba. A i dzięki tej pracy mogłam przetestować kolejne produkty ze Stonogi.pl., których wcześniej nie miałam okazji wypróbować.
Przede wszystkim farby - użyłam farb akrylowych Perfetto w kolorze Beige oraz Cherry - kolor Beige to ten 'żółtawy', którym pomalowałam powierzchnię serduszka, biel, która wychodzi spod spodu to primer/podkład akrylowy. Kolor Cherry to ten brązowawy na krawędziach.

Kwiaty, to część serwetki - zwykłej, klasycznej serwetki, zwanej także 'lanczową' :)
Klatka dla ptaków, to grafika ściągnięta z inernetu, wydrukowana i przyklejona - klejem do decoupage Perfetto, z którym to współpracowało mi się rewelacyjnie! Idealnie klei zarówno serwetki jak i motywy papierowe. Bardzo jestem z niego zadowolona i całą pewnością przy tym kleju zostaję :)

Całość została wielokrotnie pokryta - lakierem akrylowym Matowym Perfetto, który również bardzo chwalę. To chyba najlepszy lakier MATOWY z jakim przyszło mi do tej pory pracować. Pozostawia powierzchnię naprawdę matową i gładką w dotyku! :)



Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i cieplutko :)
...i październikowo :)



buziaki :***

Mariola


______________________________

środa, 19 października 2011

MALOWANE ZAKŁADKI


U mnie ostatnio na smutno... więc żeby zbędnie nie pisać, bo nie zwykłam tutaj żali wylewać, ograniczę się tylko do zdjęć tego, co zmalowałam. A zmalowałam zakładki, oczywiście ręcznie, farbami, za pomocą cieniusieńkiego pędzelka :) Na koniec wszystko ładnie zalakierowałam na wysoki połysk.

Na początek, kotek miauuuczący do gwiazd i księżyca, w starej opuszczonej uliczce....


...gwiazdki zrobiłam z kory brzozy :) 




... stare kamieniczki, gdzieniegdzie z murkiem z czerwonej cegły, również ciemną nocą...






... i kot z czerwoną muchą :) wygląda mi na eleganckiego, pewnego siebie, dumnego :) dałam mu na imię Teodor :)



...tym razem druga strona pozostaje czysta :) 



I to wszystko Kochani. Trzymajcie się cieplutko i zdrowo.
Pozdrawiam Was serdecznie

Mariola





[*]

piątek, 14 października 2011

BALLERINAS...

Te 'talerzykowe' świeczniki długo czekały na swoje 5 minut ;)
Zrobiłam je już jakiś czas temu, ale do tej pory nie miałam okazji by je zaprezentować. A zatem oto są, dwie zatrzymane w tańcu baletnice, 'zatopione' w szkle :)





 I moja ostatnia fascynacja :)
Znacie Florence??? Ja ją poznałam jakieś dwa dni temu i pokochałam ogromnie! 




Dziękuję serdecznie za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem :) Jesteście KOCHANE! :***

Miłego weekendu Wam życzę :)
Z ciepłymi pozdrowieniami,

Mariola


______________________________

poniedziałek, 10 października 2011

ŚWIEŻUTKIE, PROSTO Z PIECA...

... a dokładnie z piekarnika! Plus mini-kurs o tym, jak upiec szron :)

Z radością wielką testowałam, dzięki wspomnianym w poprzednim poście Stonogom,  nową farbę do powierzchni transparentnych, która już w nazwie kryje coś bardzo fajnego, mianowicie 'Efekt Szronu'. Farbę stosuje się głównie na szkle w celu uzyskania powierzchni matowej, w dotyku chropowatej, dokładnie takiej, jak na szklanej butelce wyciągniętej z zamrażarki, z tą różnicą, iż efekt mrożenia utrzymuje się na stałe, po, uwaga, zapieczeniu w piekarniku :)


Praca z tą farbą to czysta przyjemność! Nie ma w tym żadnej filozofii, o czym poinformuję Was w poniższym mini-kursie :)

*   *   *

Potrzebne materiały: 
szklane naczynie - u mnie szklany świecznik typu tealight
farba 'efekt szronu'
pędzel gąbkowy lub kawałek zwykłej gąbki
szablon, choć nie jest on konieczny
piekarnik domowy :) 

Farbę nakładamy na pędzel gąbkowy lub gąbkę po prostu, i tapujemy delikatnie powierzchnię, którą chcemy oszronić :) Dla pogłębienia efektu można nałożyć drugą warstwę, oczywiście po wyschnięciu pierwszej. Następnie pozostawiamy przedmiot do całkowitego wyschnięcia, a potem wkładamy, w moim przypadku szklane świeczniki, do piekarnika i zapiekamy godzinę w temperaturze 140st.C. :)
Po tym czasie, wyciągamy, studzimy i używamy, ciesząc się pięknie uzyskanym efektem :)

*   *   *


... i bardziej nastrojowo :)


Do ozdobienia moich świeczników użyłam Farby 'Efekt Szronu' Perfetto, w kolorze bezbarwnym, którą można zakupić na Stonogach :)
W przygotowaniu mam jeszcze dwa inne świeczniki, tak więc ciąg dalszy nastąpi :)


Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i mnóstwo ciepła przesyłam!
...bo u mnie już chłodna jesień się zrobiła...

Mariola


______________________________

środa, 5 października 2011

GUEST DESIGNER :)

Witajcie Kochani :)

Ja widać, sporo czasu mnie tuutaj nie było...
Ostatnimi czasy codzienność pisze mi inne scenariusze, niż te, które sobie zaplanowałam. Zdawałoby się, że z dniem 01.września, kiedy to dziecię moje do przedszkola poszło, będę miała więcej czasu, a tu klops! Ciągle coś, albo jakieś załatwienia, albo coś w domu poprawiam, albo po prostu celebruję ciszę ;) Bardzo Was za tą nieobecność przepraszam. I dziękuję z całego serca, że mimo wszystko zaglądacie, piszecie, że JESTEŚCIE! To mnie cieszy najbardziej :)))

Dziś będzie trochę nietypowo niż dotychczas...
Pisałam dość długi czas temu, że natrafiłam w sieci na bardzo fajny sklep internetowy Stonogi.pl.

Stonogi.pl - decoupage, scrapbooking, quilling. Warsztaty w Poznaniu

Kto jeszcze nie miał okazji by owy sklepik poznać, zapraszam serdecznie. Odwiedzajcie, oglądajcie, pytajcie o rady, bo można i miłe panie służą pomocą :) Znajdziecie w nim artykuły między innymi do scrapbookingu, decoupage, filcowania, biżuterii. Zresztą sami zobaczcie, bo jest w czym wybierać :)

Ale do rzeczy :)
Sklep Stonogi.pl zaprosił mnie do współpracy i w miesiącu październiku mam ogromną przyjemność gościć na ich blogu, przedstawiając swoje prace :)


Bardzo serdecznie dziękuję Stonogom i pani Kasi za szansę i wiarę we mnie :)

Na razie, na stonogowym blogu został zamieszczony mój kurs krok po kroku - Decoupage na Tkaninie, a z czasem będą pojawiać się inne moje prace, te których jeszcze nie było, całkiem nowe i świeżutkie :)

Zatem zapraszam wszystkich bardzo serdecznie :) Będzie mi ogromnie miło jeśli również tam mi pokibicujecie :))) Trzymajcie kciuki żebym podołała!

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i ciepło, ściskając mocno i śląc buziaki :***
:)
Mariola


______________________________