Dziecię moje zaczyna mówić! I to więcej niż tylko 'mama' i 'tata' i inne słówka, którymi na co dzień od jakiegoś czasu się z nami komunikuje. Jak tylko zobaczy coś, co bardzo go zainteresuje, a czego jeszcze nie widział, od razy pyta 'co to???', my odpowiadamy co to, a on próbuje powtarzać :) Zabawne, co potrafi wyjść z jego usteczek w postaci nowego słowa, które tylko dla niego jest czymś tak niesamowitym, że aż nieprawdopodobnym! :)
Albo na przykład, bawiąc się opowiada sam do siebie, do zabawek, komentuje co robi, oczywiście po swojemu, a ja słucham ukradkiem z wielkim zaciekawieniem i staram się by nic mi nie umknęło, skrzętnie zapisując powstałe perełki słowotwórcze :)
I tak w ciągu kilku dni powstały nowe słowa małego eF :)
aułchta, duśta
nie pytajcie mnie co te słowa znaczą, bo doprawdy nie mam pojęcia, ale wypowiadał je z takim przejęciem, że aż sam się im dziwił! :)
Ale są też te bardziej zrozumiałe:
papappp – przepraszam
teścz – cześć
dżimmm – dżip (jeep)
tatotommm – traktor Tom
potom – pociąg
A w niedzielę rano powiedział nam jak ma na imię, ale nie wiem czy potrafię to zapisać więc poczekam, niech poćwiczy, nabierze wprawy, wtedy będzie mi łatwiej :)
* * *
I na zakończenie, wykonany na zamówienie komplet w jesienne liście, który, w poprzednim poście, obiecałam pokazać :)
... i grupowe :)
* * *
No i candy też mam już gotowe!!! :))) ale niestety aparat jeszcze nie wrócił z naprawy... Mam nadzieje, że w ciągu tego tygodnia jednak otrzymam dobre wieści i go odbiorę, bym mogła w końcu zaprosić Was do zabawy! :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie życząc udanego tygodnia :)
Trzymajcie się zdrowo i ciepło!
Ściskam Was mocno :)
Ściskam Was mocno :)
______________________________
Spory komplecik! No i uroczy oczywiście. :))
OdpowiedzUsuńA słówka swojego synka spisuj, bo to szybko umyka a fajnie jest sobie przypomnieć co nie co po latach. Pozdrawiam.
o jakie jesienne pieknosci:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Basia
Miro, spisuję :) staram się jak mogę, ale jedno słówko, wręcz fenomenalne, już mi niestety umknęło... :( teraz mam przygotowany kajecik w miejscu wiadomym i nie muszę na szybko szukać czegoś do pisania po drodze robiąc inne niecierpiące zwłoki rzeczy! Bo tak to potem jest, że się zapomni w natłoku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Miro! :)))
Basiu, ten motyw się u mnie powtórzył, tak jak i bluszcze zresztą, ale deseczkę z haczykiem pierwszą taką zrobiłam :)
Dziękuję Ci również :)))
Cudny ten komplet i taki jesienno - rozgrzewający od samego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńPiękny jesienny komplecik!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny komplecik. Serduszko urocze.
OdpowiedzUsuńSłowa małego szkrab to najpiękniejsze dzwieki :)
Pozdrawiam z mokrego Charkowa.
Cudny komplecik, a ja ki spory :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Och jaki uroczy komplecik!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za odwiedzinki na blogu i życzę pięknych chwil! Ciepło pozdrawiam i ślę buziaki!
Peninia
Dziękuję Wam dziewczyny bardzo, bardzo serdecznie! :) Cieszę się ogromnie, że komplecik się Wam podoba. Jest troszkę tych elementów i wydaje się być spory... :) Został zrobiony do kuchni i mam nadzieje, dobrze spełnia swoją rolę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was i przesyłam moc uścisków!
Mariola
Strasznie podoba mi się ten komplecik. Z czymś mi się kojarzy... hm.. no nie wiem, ale na pewno z czymś bardzo pozytywnym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)