PROSZĘ - nie kopiuj !

Protected by Copyscape Online Plagiarism Check

środa, 26 stycznia 2011

PECH... i feralny sklep internetowy

Wiecie co... mam ostatnio pecha. Prześladuje mnie i nie chce odpuścić!
Spotkała mnie niesympatyczna sprawa w pewnym sklepem internetowym, w którym to chciałam kupić pewne medium, ba, nawet je zakupiłam, tylko, że przysłali mi inne medium, którego nota bene ów sklep nie miał w ofercie...
Cóż, pomyłki się zdarzają i tu jestem skłonna wybaczyć, ale... przepływ informacji był żenujący, od momentu zakupu, przez kilka dni czekałam na jakąkolwiek zmianę statusu mojego zamówienia. Nie doczekałam się, pisałam maile z prośbą o konkrety lub zwrot pieniędzy. Oczywiście, pan przepraszał i informował, że zakupione artykuły wysłał...
Czekałam prawie dwa tygodnie, by dostać coś czego nie zamawiałam!
A czas leciał, mnie się na głowę terminy sypią, a tu nic!
No i nie wytrzymałam, napisałam co sądzę o zakupach w ów sklepie, zapytałam jakie rozwiązanie proponują w dość niefajnej sytuacji... i otrzymałam maila zwrotnego, by im medium zwrócić, a oni przeleją mi pieniążki.
No niby tak, ale dlaczego mam znów ponosić koszty przesyłki, skoro nie było to moim błędem?! I to drugi raz??!
Nie polecam współpracy z tym sklepem, absolutnie!
Chyba, że ktoś chce tracić czas, pieniądze i nerwy... Sami musicie się zatroszczyć by przysłano Wam informację jaki jest status zamówienia, a i tu musicie się uzbroić w cierpliwość, bo nie odpisują od razu, ani nawet tego samego dnia, ja czekałam dwa lub trzy dni na odpowiedź!
Pierwszy raz się spotkałam z taką niekompetencją i tak nieprofesjonalnym podejściem do sprawy!
Do tej pory zastanawiam się jakim cudem przysłali mi coś czego nawet nie mieli w ofercie sklepu???!
No nic... chyba szkoda czasu.

Później trafiłam do Stonogi :)
I tu, proszę Państwa, profesjonalizm w każdym calu! :) Najpierw napisałam by się upewnić czy dany artykuł to na pewno ten, który widnieje w ofercie. Cóż, jak się człowiek sparzy, to następnym razem dmucha, co nie? :))) No więc ja dmuchałam, pytając, i jeszcze tego samego dnia dostałam informację zwrotną.
MOŻNA??? Ano można! :)
Potem zrobiłam zakupy, przelew, dostałam maila potwierdzającego i jeszcze TEGO SAMEGO DNIA dostałam następnego maila informującego, że status zamówienia został zmieniony na "ZREALIZOWANE"!
MOŻNA??? Ano można! :)
I wiem, że nie powinnam chwalić dnia przed zachodem słońca, bo jeszcze przesyłki nie dostałam, ale jestem dobrej myśli :)

A na koniec, na poprawę humorku pokażę Wam zdjęcia :)
Piałam jakiś czas temu, tutaj, o tym, że adoptowaliśmy psa. troszkę tam pomarudziłam, ale nie to jest ważne, tylko pies :)))
Otóż piesio ma się świetnie! troszkę urósł, jakby więcej się ślini, ale dalej jest kochanym przytulasem :)))
Fred dobrze wie, że na kanapę wchodzić mu nie wolno, ale gdy tylko coś innego bardzo mnie pochłonie, od razu łamie ten zakaz i sruuu... się wylegiwać.
Dziś został przyłapany na gorącym uczynku!



A tak mój syneczek całuje Fredzia, a raczej Fledzia, w jego wymowie :)))


Czyż nie są uroczy??? :))) spójrzcie tylko jaki Fredzio zdziwiony... :) 

I to by było na tyle kochani... 
Znów się rozpisałam... przepraszam, ale w tym przypadku chyba było trzeba...
Jestem świadoma tego, że pewnie się narażę wygłaszaniem niezbyt pochlebnej opinii na temat feralnego sklepu internetowego, ale nawet do takiej mam prawo!  
Jestem też pewna, że znajdzie się ktoś kto ma o tym sklepie dobre zdanie, i dobrze, tego nie kwestionuję i w tym temacie spierać się nie będę :)
Niemniej jednak, co miała do powiedzenia - powiedziałam.
I to wszystko :)


*   *   *

I witam serdecznie u siebie Nowe Twarze :))
Dziękuję Wam kochani, że dzięki Waszej obecności powiększa się grono osób obserwujących bloga :) Niesamowicie mnie cieszy fakt, że jest Was coraz więcej! Jak tak dalej pójdzie, będę musiała wymyślić jakieś nowe candy z okazji okrągłej liczby moich Miłych Obserwatorów :))) 
Dzięki, że jesteście! Dodajecie mi skrzydeł :)
Dziękuję Wam za nie :)

Kochani, jak tylko mogę odwiedzam Was :) 
Mam jednak problem z dodawaniem komentarza u dziewczyn ma blox.pl
Anniston i Maya.d - u Was nie mogę dodać komentarza :(
Nie wiem dlaczego...

Na zakończenie, absolutnie do wszystkich, komentujących, odwiedzających, obserwujących, podglądających... 
DZIĘKUJĘ WAM :)))


Dopijając lampkę winka otwartego dwa dni temu, bo butelkę muszę zdekupażować, a co... :))) żegnam się z Wami, życząc miłego wieczorku i dobrego dnia jutrzejszego :)
Pozdrawiam cieplutko! :)
Mariola


______________________________

16 komentarzy:

  1. takie niepochlebne opinie też są potrzebne!
    psiak cudowny!
    u nas też nasza jak tracimy czujność wkłada na kanapę jedną łapę, potem się rozgląda, delikatnie drugą, znowu się rozgląda i dopiero wciąga resztę siebie ;)
    taka cwana już jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że piszesz o tym sklepie. Do tej pory nie trafiłam do niego, i tak już pozostanie. Jest mnóstwo innych, świetnych sklepów.
    Dziecko i pies - przecudni! Nasza niuńka (psinka -oczywiście panoszy się na kanapach, już nawet nie walczę :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie nieudane zakupy się zdarzają...mnie na szczęście jeszcze to nie spotkało, - ale też nie mówię "HOP" przed zachodem słońca :)
    Pies na kanapie, u mnie to normalka :)
    Rozpieściłam swoją Schantuchę :)
    Pocałunek słodki, choć Fredzio nie za bardzo zadowolony :))))
    *Pozdrawiam*
    a i czekam na fotkę butelki po przeróbkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam póki co złych doświadczeń jeśli chodzi o zakupy w necie, może czasem coś idzie pocztą dłużej niż powinno, więc wszystko przede mną (tfu, tfu, tfu). "Reklamowanego" przez Ciebie sklepu nie znam, ale już strona główna jakoś nie przyciąga, więc pozostanę przy własnych, sprawdzonych, które chętnie polecę. Więcej adrenalinki dostarczają mi zakupy na różnych internetowych "pchlich targach". Kupujesz coś na podstawie fotki a potem otwierasz kopertę i ... ZORK! Ale to już taki nasz babski sport ekstremalny. No risk, no fun :)))) Buziaki.
    PS dzięki za pomoc techniczną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mówię do trzech razy sztuka ....kupowałam na all.. dodam tylko że to piersza osoba z jaką miałam problemy a kupuję dużo od kilku lat.
    Pierszy zakup deseczki do kalendarza - zaówione 10 dostaje 9 szt - i zdziwienie że nie było ...przecież zapakowała 10... jakoś dosłała z obrazą..
    Pomyślałam za czas jakiś że może to jednorazowa akcja, drugi zakup towar ok, prosiłam o fakturę ( przedmioty do galerii ) nie ma, jak to nie ma ? przecież była w środku ... dobra dosłała i na zły adres musiałam lecieć na pocztę przypisaną do tych numerów - inna niż moja...
    Za czas jakiś miała piękne rzeczy, myślę sobie może już koniec z wpadkami, kupiłam nawet rozmawiałam przez telefon ( i to był błąd ) bo widziała takie fajne drewniane nożyczki - chciałam zrobić prezetn blogowej koleżance...
    Na aukcji nożyczek nie było ale Pani powiedziała, że są i je dołoży, podąła cenę zapłaciłam i pełna radości czekam.
    Radość szybko się skończyła ;-(
    Paczka przyszła ale bez nożyczek.
    Pisałam @ dzwoniłam i nic zero odpowiedzi, niby koszt nie wielki ale niesmak pozostaje.
    Przez serwis nic nie zrobię bo to co kupiłam na nim ok.
    Przykro, bo nie mogłam zrobić prezentu i przykro bo ta sama osoba Anna K. prowadzi również u nas blog.
    Szkoda, bo już nie kupię nic u niej a przedmioty na super...

    No to się pożaliłam, ale może teraz Tobie będzie lepiej.

    Kochana piesio cudny !!!
    Też bym takiego wycałowała ;-)
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe zakupy internetowe - powieść można napisać. Dobrze, że nie wszystkie e-sklepy są niesolidne.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś już którąś z kolei osobą, która nie może dodać u mnie komentarza. Już mam dosyć bloxa i na poważnie zaczynam myśleć o przeprowadzce na blogspota. Grrrr
    Ale bardzo mi miło, że odwiedzasz :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. :) zacznę od uśmiechu.. W podziękowaniu za piękne słowa u mnie.

    Nie mam doświadczenia a polskimi sklepami internetowymi ale z holenderskimi tak. Trafiła nam się kiedyś taki jeden i sprawa trwa do dziś. 500 euro za laptop, którego nie mam do tej pory. Zamnówienie złożone rok temu.
    No cóż. A psiska, cudowne..:) Syneczek, rozkoszny..:)


    A ja czekam na zdjęcie zdekupeżowanej butelki..
    Aha, czekam na brata co ma mi z Pl przywieźć lakiery itp, oj wezmę sie i ja za te decou cuda..:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ha ha ha, żebyś Ty kochana przez to dekupażowanie alkoholiczką nie została ;)))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzieki za ostrzeżenie, dobrze wiedzieć, że są tacy niesolidni sprzedawcy. Właściciel sklepu powinien być wdzięczny za tę konstruktywną krytykę ;)Ja, jak dotąd się nie sparzyłam, materiały do decu kupowałam na a..... i tylko u super-sprzedawców bez negatywnych komentarzy. Ich duża ilość to niemal gwarancja udanych zakupów.
    Pozdrawiam! Nowa Twarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że napisalaś o tym sklepie! Sama czegoś będę szukać, bo co nie co bym zamówiła i Twój post spadł jak z nieba :P. Daj jeszcze znać czy z tej stonogi wszystko przyszło jak trzeba :))).

    Młody jest niezły :D. Urocze zdjęcie :D

    monika2222

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam Cię Mariolko! Przykre doświadczenie z tym sklepem, niepotrzebne nerwy i stresy. Nie znam się na marketngu, ale faktycznie, gdyby właściciel normalnie zareagował, on sam nie naraziłby się na złą opinię. Na podstawie tego co piszesz wydaje mi się że właściciel zwyczajnie nie miał na stanie tego medium które zamawiałaś i grał na zwłokę. Mnie już dwukrotnie coś takiego spotkało. Najgorzej było wtedy gdy zamówiłam drogi prezent na urodziny i przyszła mi wersja tańsza a do tego uszkodzona. Niedość, że przez cztery miesiące nie mogłam doprosić się zwrotu nadpłaty, to jeszcze musiałam na szybko załatwiać naprawę sprzętu (we własnym zakresie, za swoje pieniądze) i nigdy nie usłyszałam słowa przepraszam już nie mówiąc o jakimkolwiek nzadośćuczynieniu.Ach, szkoda gadać. Tak więc nie miej skrupułów z wystawianiem stosownej opinii. Właściciel sam o nią zadbał.
    A piesiu śliczny. Ujęcie odwrócownych ról- piesio-synuś -fantastyczne:-)
    Pozdrawiam Cię serdecznie
    Lusi

    OdpowiedzUsuń
  13. te Twoje serduszka sa sliczne

    buziak wielki, martolina

    OdpowiedzUsuń
  14. Niepochlebne opinie też są potrzebne.
    Piesio jest cudny, mam do czynienia z podobnym. Kochane są te psiaki i nic ich nie wzrusza, takie spokojne....
    Pięknie tu u Ciebie,jeszcze wszystkiego nie obejrzałam, ale wiem, że będę wracać.

    OdpowiedzUsuń
  15. he he he, ale fajna fotka :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Zainspirowana - czyli Ty też masz takiego spryciarza w domu :))) no tak to już jest z tymi czworonogami... :)))
    dziękuję :)


    Ewkiki - sklepu nie polecam!!! NIKOMU! dopiero dzisiaj zakończyłam z nimi całkowicie współpracę. Oddali pieniądze i juz nigdy nie mam zamiaru robić u nich zakupów, ani nawet wchodzić na ich stronę.
    I dziękuję :)) Piesio dalej włazi na kanapę jak nie patrzymy...
    a dziecko się też wycwaniło i zaraz przybiega i na psiaka skarży! co to się porobiło... :)))


    Ivcia - no nie bardzo zadowolony, bo to zwykle on tak całuje, a nie jest całowany :)))
    i zdecydowanie, nie mów hop... ;)
    oby Cię nic podobnego nie spotkało!


    Mira - 'no risk, no fan' :)))) usmiałam się, ale dopiero teraz :)))


    Kaprys - wiesz co, ja chyba podejrzewam o jaki sklep Ci chodzi... ale konkretnie to się na priv. odezwę z tej sprawie, jeśli pozwolisz, bo uważam, że takimi informacjami należy się jednak dzielić :)
    I dziękuję ślicznie :)))


    Bestyjeczko - oj można by było :))) racja :)
    Również ściskam! :)


    Maja - jeśli się przeprowadzisz podaj adres nowego miejsca :)


    Toskaniau - matkokochana, Ciebie też cos takiego spotkało! mam nadzieję, że jednak odzyskasz pieniądze!
    I dziękuję ślicznie :)))
    Jak tylko wyczaruję coś z butelki na pewno się pochwalę ;)))


    MILKY - hahahahaaaa!!!!!!!!!
    ależ pojechała teraz!!! :))))) prawie z krzesła spadłam! :)))


    Szalenka - Nowa Twarzo moja :))) witam Cię serdecznie :)
    czasami jednak czegoś nie można dostać nawet u supersprzedawcy i po prostu trzeba szukać gdzie indziej... ja się sparzyłam, niestety. teraz moge tylko ostrzec innych...


    Moniś - Stonogi są rewelacyjne! napiszę o nich jak już wszystko dostanę :)))


    Lusi - masz całkowitą racje, gdyby właścicielowi zależało na dobrej opinii, zadbałby o nią!!! :)
    i dziękuję ślicznie :) synuś co wieczór przed pójściem spać MUSI ucałować Freda! :) a Fred co wieczór jest tak samo zdziwiony ;)


    Martolinko - dziękuję Ci Kochana ślicznie :))) i cieszę się, że wpadłaś :) ściskam Cię mocno!!!!! :***


    Naina - witaj :)
    dziękuję Ci za miłe słowa :) cieszę się niezmiernie, że mogę Cię gościć :)))


    Violka - prawda! bardzo mi się podoba, że tak nieskromnie przyznam :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i za każde słowo pozostawione w komentarzu. Ogromnie się cieszę, że jesteś tutaj razem ze mną ♡