Czas biegnie mi tak szybko, że wręcz zatracam się w tym pędzie, nie rozróżniając, czy minął tydzień, czy miesiąc! Bywało, że tydzień ciągnął się jak miesiąc i odwrotnie, miesiąc zleciał tak szybko, jak tydzień :) Ostatnio głownie szyłam, no i malowałam :) ale decoupage odszedł gdzieś na dalszy plan...
Coraz częściej rozważam, jak to byłoby cudownie posiadać pracownię. Chciałabym się w niej zamknąć i nie wychodzić, póki nie skończę :) Dziecię nie biegało by po niej, pytając 100 razy na minutę 'mamooo, a cio jobiś??', albo 'mamooo, a moge popacieć??', albo 'mamooo, ja teś sieeee majować!'.
I tak się to właśnie odbywa :) dlatego chęć posiadania własnej, choćby małej pracowni, byłaby dla mnie wybawieniem i ucieczką przed niesfornymi paluszkami mego dziecięcia, które, chyba jak każde dziecko, patrzy rączkami miast oczkami :))
Jednak na chwile obecną wizja pracowni pozostaje tylko wizją, a ja ograniczyłam decoupage do absolutnego minimum i działam w tej dziedzinie, jak na razie, zleceniowo :)
achhh... gdzie się podziały te czasy, w których dziecię śpi w ciągu dnia, a ja mogę swobodnie, niczym różdżką, pomachać pędzlem...? :)
No tak, ale miało być o Paniach Damach i będzie o Paniach Damach :)
A owymi Damami są Audrey Hepburn i Marilyn Monroe, których to podobizny znalazły się na zakładkach do książki.
Zakładki powstały dwie. Jedna z Audrey, druga z Marilyn. Każda z Dam ma różne zdjęcie po każdej stronie zakładki, dzięki czemu powstała niewielka, ale jednak, różnorodność :)
Za 8 dni wyjeżdżamy na upragnione wakacje!!! :)
Czas biegnie więc coraz szybciej i pochłania mnie totalnie, zabierając możliwość kawkowania z Wami i Waszymi blogami... Myślę, że po powrocie z urlopu wszystko się unormuje i będzie mnie u Was więcej i częściej :)
Tymczasem witam nowe osóbki do mnie zaglądające :) Jest mi bardzo miło, że mimo mojej nieobecności dzieje się tu tak dużo :) Bardzo dziękuję, że jesteście, odwiedzacie, komentujecie i piszecie maile! Obiecuję, po powrocie, odwiedzić każdego z Was :)
Trzymajcie się cieplutko :) i dużo słoneczka życzę!!!
Pozdrawiam wszystkich i ślę uściski :)
Mariola
P.S.
Kochani jak u Was z pogodą??? U nas, na południu leje i jest chłodno... Coś nam ta pogoda w tym roku za dużo kaprysi!!
Oby się szybko poprawiło :)
_______________________________
W Warszawie obecnie nie pada, ale pogoda dziwna a mnie od rana boli głowa ....
OdpowiedzUsuńczyli będzie niebawem padać, zatem wcale tak wiele lepiej nie mam.
Zakładeczki urocze w swej prostocie !!!
A za zaniechanie deko masz małą burę ! ;-)
Za "karę" zrób cosik więcej ;-)
Serdecznie pozdrawiam Agnieszka
Miłego leniuchowania :) Zakładki śliczne!!
OdpowiedzUsuńZakładki wyszły Ci naprawdę ładne mimo przeszkadzającego dziecięcia :) Czekaj, już niebawem zatęsknisz za takim biegającym szkrabem (szczególnie, gdy w domu zacznie pomieszkiwać zbuntowany nastolatek ;))) ). Życzę Ci pogody mało deszczowej i super odpoczynku na urlopie. :)
OdpowiedzUsuńA u mnie pogoda w kratke ale znosnie :) swietne zakladki. zycze milego wypoczynku papa
OdpowiedzUsuńMariola ja też z południa :)) I u mnie leje jak z cebra :((
OdpowiedzUsuńTwoje Damy zjawiskowe :)
Pracuj nad własną pracownią bo warto. Sama mam małą , ale tylko moją - taki mały azyl :)
buziole :***
Zerknij na
OdpowiedzUsuńhttp://magdowo-pasje.blogspot.com/2011/07/nie-przepadam-za-ancuszkami-ale.html
- czeka tam na Ciebie niespodzianka ;)
Pozdrawiam
Magda